100 lat kościoła aktualizacja 7 lipiec 2005

ZOBACZ

ZOBACZ

ZOBACZ

ZOBACZ

ZOBACZ

Nawet najstarsi mieszkańcy Nowej Wsi Królewskiej nie pamiętają takiego wydarzenia. W dniu 18 czerwca 2005 roku obchodziliśmy jubileusz 50 lecia kapłaństwa księdza proboszcza Józefa Rugora, a dzień później 100 lecie konsekracji kościoła Matki Boskiej Nieustającej Pomocy. Jubileusz kapłaństwa księdza proboszcza wiązał się równocześnie z jego odejściem na zasłużoną emeryturę.

W tych dniach zjechało do Nowej Wsi Królewskiej wielu zaproszonych gości z kraju i zagranicy. Obok biskupów Pawła Stobrawy i Jana Kopca pojawili się również wikariusze którzy zetkneli się z naszą parafią w poprzednich latach. Nie zabrakło również ministrantów starszych roczników służących do mszy świętej. Z tej okazji otrzymali oni pamiątkowy medal.

Częścią rozrywkową zajął się społeczny komitet pod przewodnictwem: Bernarda Niestroja, Czesława Kowzana, Ryszarda Kochanowskiego oraz Anety i Sławomira Seroczyńskich. Ze swoich obowiązków komitet wywiązał się wzorowo. Festyn zorganizowano nad stawem za kościołem. Zjawiło się wesołe miasteczko z karuzelą i kolejką dla dzieci. Wydzielono miejsce na małą gastronomię. Postawiono potężny namiot, w którym odbywała sie część artystyczna. Przez scenę przewinęli się między innymi tacy wykonawcy jak Francik z Nowej Wsi Królewskiej, dzieci ze Szkoły Podstawowej nr 16, Orkiestra Podwórkowa ze Szczepanowic, Chór Mniejszości Niemieckiej, Prószkowskie Echo a do późnych godzin wieczornych przygrywał zespól Duo.

Podczas jubileuszu miała też miejsce premiera filmu dokumentalnego mojego autorstwa pod tytułem "Historia zapomnianej dzielnicy". Dużym wzięciem cieszyła się również książka Joachima Sosnowskiego, miejscowego kronikarza, pod tytułem "Dzieje miescowości". O jej powodzeniu niech świadczy fakt, że potrzebny był dodatkowy dodruk.

O Nowej Wsi Królewskiej od bardzo wielu lat nie mówiono tak pozytywnie i przychylnie jak w tych dniach. Jubileuszem zainteresowała się Gazeta Wyborcza, Nowa Trybuna Opolska, Beczka pana Piotra Badury oraz Radio Opole.

Humory dopisały, czego dowodem była bardzo duża frekwencja. Również pogoda nie spłatała figla i zabawa rozkręciła się na całego. Można sobie tylko życzyć, aby jedność dzielnicy okazywana podczas tych dni przetrwała na dłużej z pożytkiem dla nas wszystkich i tego miejsca.